piątek, 31 sierpnia 2012

Imagin O Louis'ie cz.2 ;D

Przy śniadaniu :
W : Mam nadzieję że pójdziecie za tydzień na letnią imprezę u sąsiadów ? 
Louis szeroko się uśmiechnął - oczywiście sztucznie. Ty zrobiłaś to samo. 
Ale niby jaka impreza ? Z nim ? Jasne ... ale, może ... chodzi oczywiście o imprezę a nie o to że on idzie z tobą. Może być nawet fajnie. Poznasz kogoś ... jakiegoś przystojniaczka może ? Można powiedzieć że nie możesz się doczekać. Trzeba będzie przeżyć jeszcze tydzień. Jednak ten tydzień minął szybko. Oczywiście opierał się na dziwnych kłótniach z Louis'em. Ale przeżyłaś ! Yeah, impreza ! Ty i Lou nadchodzicie ! ....em....ty nadchodzisz ... 
Lou : Ile można ubierać się na głupią imprezę ?! - wrzasnął próbując kolejny raz wedrzeć się do waszego pokoju. 
Ty : Już ! - otworzyłaś wreszcie drzwi. 
Lou zmarszczył czoło i szeroko otworzył usta. Wydusił tylko 'wow' na twój widok. W końcu byłaś ubrana w TO.
Ty : Zboczeniec - mruknęłaś i pociągnęłaś go za rękę na dół. Zaraz potem byliście już u sąsiadów. 
Naprawdę mocno zaszaleliście. W końcu są wakacje, co nie ?! Trzeba się bawić. Dziwne było tylko to że przez całą imprezę czułaś na sobie wzrok Louis'a co w pewnym sensie ci się podobało - em...Nie ! W ogóle ... Tak ? Po jakichś dwóch godzinach Lou był kompletnie zalany. Co ? A ty nie lepsza ! Było świetnie choć do teraz nic nie pamiętasz. Urwał ci się film z calutkiej imprezy. Pamiętasz tylko głośną muzykę i -nie wiesz dlaczego - nadal przeszywający cię wzrok pasiastego. Zdziwiło cię to : Gdzie i jak się obudziłaś ?! Wiesz gdzie ? Ha ! Zaczynamy : 
Obudziłaś się na ławce koło domu wujka Jack'a. Ta... na ławce ... jak już to na Louis'ie ! Chłopak mocno obejmował cię ramieniem tak jakbyś zaraz miała mu uciec. Głowa buzowała ci jak szalona. Powoli z niego zeszłaś i siadłaś obok tak żeby go nie obudzić. Jednak ci się to nie udało... obudził się. Od razu spojrzał na ciebie i chwycił się za czoło. 
Lou : O Boże ... moja głowa - jęknął - pamiętasz coś z wczoraj ? 
Ty : Nie - westchnęłaś - znaczy że musiało być zajebiście.
Lou : Ta ...- chciał powiedzieć coś jeszcze ale przerwał mu jego telefon. Sms. Chłopak z przerażeniem patrzył się w mały ekranik w telefonie. W końcu : 
Lou : Jasna cholera - wrzasnął i wstał z ławki. 
Ty : Co ? - wtrąciłaś.
Lou : To. - mruknął wtykając ci w dłonie telefon.
Dokładnie przyglądałaś się zdjęciu które przesłał mu właśnie jeden z kolegów poznanych wczoraj na imprezie. A wiesz co było na tym zdjęciu ? - Tak ! Ty i Louis... całujecie się ! 
Ty : Co to ma być ?! - jęknęłaś - coś ty wczoraj robił ?!
Lou : Ja ?! A ty ?! Tak w ogóle to byliśmy pijani ! Nie docierało do nas to co robimy, rozumiesz ?! 
Z lekkim opanowaniem podałaś mu telefon a on z zaciekawieniem i UŚMIECHEM (?!) zaczął cię na nie patrzyć. 
Ty : Co się szczerzysz dziwaku ? - zaczęłaś.
Lou : Tak tylko ... 
Ty : No co ?! 
Lou : Na ... ładnie razem wyglądamy ... a ty naprawdę ślicznie wyszłaś. 
Ty : Coś ty powiedział ?! - wydusiłaś 
Chłopak w jednym momencie oderwał się od telefonu i spojrzał na ciebie. 
Lou : Nie ! Ja nic nie powiedziałem ! Raczej ... e ... no bo to tak głupio wyszło. Nie wyszłaś ładnie ...e...wyszłaś ale ...stój ! Nie ! - zaczął się tłumaczyć poprawiając grzywkę która akurat teraz musiała spaść mu na oczy. Podeszła do niego i zaczęłaś :
Ty : Cicho ! Uspokój się ! 
Lou : Bo wiesz, ja tak tylko ... - znów zaczął poprawiać sobie grzywkę. W tym momencie nie wytrzymałaś : Stanęłaś na palcach i chwyciłaś jego rękę leżącą teraz cały czas na grzywce. Chłopak od razu opuścił rękę. Nawet nie wiesz z jakiego powodu i czemu to zrobiłaś ale teraz to ty zaczęłaś poprawiać tą jego słodką grzyweczkę. Machnęłaś ją parę razu w bok a potem na nią dmuchnęłaś. Kiedy już skończyłaś twoje oczy powędrowały w stronę jego oczu. Byliście teraz tak strasznie blisko siebie. Nie wiedziałaś co masz teraz zrobić. Louis ze spokojem patrzył się teraz wprost w twoje oczy. Żeby skończyć to wszystko machnęłaś jego grzywkę w bok jeszcze raz. 
Ty : No, wyglądasz ślicznie. - po tych słowach odwróciłaś się i chciałaś odejść ale Lou zatrzymał cię. Złapał cię za rękę i odwrócił w swoją stronę. 
Lou : Powiedziałaś że jestem śliczny ? - spytał cicho. 
Ty : No tak ale...Stój, nie bo ... Ja tylko, wiesz chciałam poprawić ci grzywkę i tak mi się powiedziało i ten ... - teraz to ty zaczęłaś mamrotać. Przerwała ci jego ręka delikatnie przejeżdżająca po twoich policzku. 
Ty : Stój. Co ty robisz ? Przecież my się nie lubimy .... tak ? 
Chłopak bez słowa zabrał swoją rękę. 
Lou : Przepraszam, głupio wyszło...
Ty : Ja przepraszam, ja zaczęłam tą całą paplaninę o tym że jesteś śliczny i ...
Lou : A jednak ? 
Ty : No bo kto by w końcu tak nie uważał ?! - wrzasnęłaś zdziwiona swoją własną wypowiedzią. - raczej nie ... bo ...
Brunet szeroko się uśmiechnął.
Lou : Też jesteś śliczna - szepnął splatając wasze ręce. Od razu oderwałaś od niego swoją ręką a chłopak posmutniał. 
Lou : Wiesz, przepraszam. Dziś mówię głupie rzeczy do ludzi na których mi zależy ... 
Popatrzyłaś na niego ze zdziwieniem. 
Ty : Zależy ci na mnie ?
Chłopak westchnął i wycedził :
Lou : No...w pewnym sensie ... 
 
No i proszę bardzo. Druga część.
Część trzecia - prawdopodobnie - ukarze się już jutro ;P
Jeśli chcecie więcej Louis'a - zapraszam do mnie - http://foreveryoungonedirection-a.blogspot.com/ - blog poświęcony opowiadaniu właśnie o nim. Dopiero się zaczyna - jest już pierwszy rozdział xd - Baaaardzo serdecznie zapraszam.
Miłego Dnia
xx

4 komentarze:

  1. świetny , cudowny xx
    pisz szybciutko :D

    OdpowiedzUsuń
  2. No niesamowity jak zwykle :-) czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. był super czekam na 3 czesc

    OdpowiedzUsuń
  4. Woww kiedy będzie kolejna część??? Już nie mogę sie doczekać ;* pozdro

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy