Nadszedł tak długo wyczekiwany moment... Bla, bla,bla.... ( Nie jestem dobra w długich przemowach xD) ;p Fanfary proszę !
I miejsce !!!!
GRATULUJE :D
Czekałaś na swoich rodziców zmartwiona jednak nie pojawili się. Martwiłaś się
strasznie nie odbierali telefonów nie dawali żadnego znaku życia. Chodziłaś w
kółko i nie wiedziałaś co ze Sobą zrobić. Wzięłaś telefon do ręki i wybrałaś
numer swojego przyjaciela po czym nacisnęłaś zieloną słuchawkę. Po paru
sygnałach usłyszałaś Jego głos. Porozmawiałaś z Nim i ci przeszło. Rozłączyłaś
się i poszłaś usiąść na kanapę. Włączyłaś telewizor i przełączałaś kanały. Przy
przestawieniu kanałów w oko wpadł Ci samochód, który przypominał ten twoich
rodziców. Jednak on był w opłakanym stanie. Zostawiłaś bo byłaś zaciekawiona.
-W tym wypadku zginęły dwie osoby. 33 letnia kobieta wraz z 34 letnim
mężczyzną. Nie mieli szans na przeżycie. Pędząca ciężarówka wjechała prosto w
Nich. Z obecnych informacji wiemy że wracali Oni do domu do swojej córki.
Jednak nie było im to dane... O dalszych informacjach poinformujemy Państwa za
jakiś czas.-Nie mogłaś uwierzyć w to co słyszysz. Na początku było ci ich
szkoda a po czasie zaczęłaś kojarzyć fakty i połączyłaś je ze Sobą. Zalałaś się
łzami nie mogłaś się opanować. Złapałaś szybko telefon i wykręciłaś numer
policji aby się więcej dowiedzieć. Tak jak przeczuwałaś to byli Oni... Zostałaś
sama...Najbardziej żałowałaś tego że nie pojechałaś z nimi, przecież tak było
zaplanowane. Zginęlibyście razem. A nawet moglibyście tego uniknąć znając twoją
leniwość zatrzymałabyś ich na chwilę. Jednak nie...musiałaś się jeszcze z nimi
pokłócić. Nigdy sobie tego nie wybaczysz... Nie mówiłaś im jak ich kochasz i
jak wiele im zawdzięczasz. Gdyby nie oni nie byłoby cię teraz i tu. A teraz nie
ma ich...Nigdy nie zobaczysz uśmiechu Twojej matki kierowanego w Twoją stroną
nie zobaczysz miłości, która ich tak łączyła. Nie usłyszysz słów "Kocham
Cię" z ust swojej mamy ani ojca...Żałowałaś teraz że sama im tego nie
mówiłaś tak często jak tylko mogłaś. Byłaś dla nich niemiła i ich zlewałaś...To
zostanie w Tobie na wieki...Ten ból i żal do samej siebie za własne głupie
zachowanie...Wiek buntu cię w tym momencie nie tłumaczy...Usiadłaś na kanapie i
podkuliłaś nogi. Twoja głowa powędrowała na dół a łzy spływały po twojej
twarzy. Siedziałaś i myślałaś o swoich rodzicach. Wszystkie wspólne chwile,
niezapomniane wakacje, to co złe i dobre miałaś przed oczami. Usłyszałaś dźwięk
otwierających się drzwi miałaś nadzieję że to tylko ci się wydawało a rodzicie
wrócą jak zawsze do domu. Jednak to nie byli oni. To był On twój najlepszy
przyjaciel Louis. Szybko wstałaś i podbiegłaś do niego wtulając się w Niego.
Louis milczał wiedział że chcesz się wypłakać. Nigdy nie nalegał na to abyś mu
mówiła co leży ci na sercu. Uważał że gdy będziesz chciała sama się otworzysz.
Jednak wiedział że lepsza jest cisza i wypłakanie się. Żadnych zbędnych słów...
Obudziłaś się rano obok Ciebie leżał Louis. Przypomniałaś sobie co się stało.
Łzy spłynęły po twoich policzkach. Spojrzałaś na śpiącego chłopaka. Wyglądał tak
słodko...Cały czas był przy Tobie. Nie pozwolił abyś w tym momencie została
sama. Kochałaś Go nie tylko jako przyjaciela kochałaś go całym swoim sercem. To
pewnie dlatego że zawsze był przy Tobie i mogłaś na Niego liczyć o każdej
porze. On uważał Cię tylko za przyjaciółkę i traktował cię jak starszy
brat...Dlatego nigdy nie odważyłaś się mu powiedzieć co czujesz...Usłyszałaś
dzwonek do drzwi. W tym momencie Lou się obudził. Spojrzał na Ciebie i pokiwał
głową widząc że znowu płakałaś. Jednak rozumiał w jakiej sytuacji się
znajdujesz. Szybko wstałaś i skierowałaś się na dół otworzyć drzwi. Złapałaś za
klamkę a w progu stała niska kobieta w podeszłym wieku.
-Tak? W czym mogę pomóc?-powiedziałaś zakłopotana.
-Czy ty jesteś [T.I]?-zapytała lekko się uśmiechając.
-Tak ale o co chodzi?-nie byłaś pewna po co przyszła ta kobieta. Więc musiałaś
się wypytać o szczegóły. To co potem usłyszałaś było dla Ciebie szokiem.
Niestety musiałaś trafić do domu dziecka. Nie znaleziono Twojej żadnej bliskiej
rodziny a nie byłaś pełnoletnia miałaś 16 lat czyli to tylko dwa lata jednak
ich to nie interesowało. Musiałaś spakować najpotrzebniejsze rzeczy i zostawić
dom, zostawić Louisa, zostawić wszystko... Poszłaś do pokoju walnęłaś na środek
pokoju walizkę i zaczęłaś wrzucać do Niej rzeczy. Łzy swobodnie spływały po
Twojej twarzy nie przejmowałaś się Nimi. Nadal pakowałaś swoje rzeczy kiedy
pojawił się Louis. Pytał co Się dzieje i dlaczego się pakujesz. Jednak ty nie
odpowiadałaś nie mogłaś znieść myśli że musisz stąd wyjechać i Go zostawić.
Zapięłaś walizkę i ją wzięłaś. Chciałaś wyjść z pokoju jednak Louis przytrzymał
Cię łapiąc cię za biodra.
-Co się dzieje [T.I]?-powiedział odwracając się w Swoją stronę. Spojrzałaś się
w Jego oczy, były w nich łzy. Nie wiedziałaś co masz mu powiedzieć. Przecież to
nie mogło tak brzmieć. "Wiesz Louis zabierają mnie do domu dziecka w
Londynie. Wyjeżdżam już nigdy się nie spotkamy..." Skarciłaś się za Swoje
myśli. Patrzyłaś w Jego oczy i czułaś niepokój.
-Louis ja nie wiem co powiedzieć...
-Powiedz prawdę po bo się pakujesz?-powiedział cicho
-Zabierają mnie stąd Louis...Nie mogę być sama a żadnej rodziny nie znaleźli.
Wyjeżdżam do Londynu...
-Przecież Ja mogę się Tobą zająć.-powiedział z nadzieją w głosie. Spojrzałaś na
niego smutnym wzrokiem wiedziałaś że tak nie mogło być...Nie mogłaś być z Nim
24 godziny na dobę wiadomo jakby się to dla Ciebie skończyło.
-Nie Lou. To nie jest możliwe.-przytuliłaś się do chłopaka a on przycisnął Cię
do Siebie bardzo mocno. Nie zważałaś na to że sprawiał ci tym ból chciałaś czuć
bijące od niego ciepło...I tak było.
- [T.I] przysięgam że wrócę po Ciebie gdy skończysz te cholerne 18
lat.-Uśmiechnęłaś się na dźwięk tych słów. Nie chciałaś się od Niego odklejać
jednak już czas odjeżdżać.
-A teraz żegnaj Lou...-powiedziałaś a po Twojej twarzy znowu spływały łzy.
-Przysięgam...-powiedział ledwo słyszalnie jednak nie umknęło to Twojej uwadze.
Od tego wydarzenia minęły już prawie dwa lata...Dzisiaj jest ten dzień. Twoje
osiemnaste urodziny. Louis odwiedził cię tylko 2 razy. Jednak miałaś nadzieję
że dotrzyma swojej obietnicy. Nadal czekałaś aż wreszcie się zjawi jednak to
nie nastąpiło. Nie było takiego dnia żebyś nie płakała, ani też takiego w
którym byś za Nim nie tęskniła. Myślałaś że dotrzyma swojej obietnicy, ale tak
się nie stało. A co było najgorsze? Najgorsza była ta bezsilność z Twojej
strony. Nie mogłaś nic zrobić, aby było tak jak dawniej. A świadomość tego że
on był, na dodatek w Londynie nie dawała ci zasypiać każdej nocy. Był tak
blisko jednak nie pojawiał się u Ciebie. Czyżby zapomniał? zapomniał o
obietnicy której ci dał? Przecież powiedział że wróci. Miało być tak jak
dawniej, miałaś być tylko ty i on. Liczyłaś na to że ta przyjaźń przetrwa
wszystko, miała być do grobowej deski...Ale myliłaś się. A najgorsze jest to że
myliłaś się co do Louisa. On po prostu uciekał od tego a Ty musiałaś to
przetrwać. Wyszłaś z tego cholernego domu dziecka w którym spędziłaś najgorsze
dwa lata swojego życia. A kiedy już go spotkałaś nawet nie raczył spojrzeć ci w
oczy. Tak bardzo chciałaś o nim zapomnieć, ale też chciałaś się wreszcie do
niego przytulić. Poczuć to ciepło, które zawsze czułaś. Chciałaś znowu czuć się
kochana i komuś potrzebna. Jednak on już Ciebie nie chciał, nie potrzebował
Ciebie... Znalazł nową grupę przyjaciół. Spotkał swoją miłość. Życzyłaś mu jak
najlepiej w końcu go kochałaś i wiedziałaś że nigdy nie przestaniesz. I tak to
właśnie było pozwoliłaś sercu wygrać walkę z rozumem. A potem tylko nauczyłaś
się cierpieć w ciszy, by nikt nie czuł się winny twym łzom a w umyśle płynęła
tylko jedna myśl. Nie chciałaś rujnować tego na co zasłużył, na miłość, na
wspaniałych przyjaciół...Nie chciałaś. Jak widać ty na to nie zasłużyłaś...
~*~
Spotykałaś Go tyle razy jednak nigdy nie odważyłaś się podejść. Może gdyby był
sam zrobiłabyś to ale widok Louisa razem z Eleanor był dla Ciebie bardzo
bolesny. Nie chciałaś niszczyć Swoją obecnością tego na co zasłużył. Zasłużył
na tą miłość i na tych wspaniałych przyjaciół, zasłużył na karierę i na te
piękne chwile swojego życia, jednak Ty nie zasłużyłaś na Niego. Nie był ci
pisany tak jak myślałaś. Nie był Twoim księciem a ty jego księżniczką. Miałaś
tylko wspomnienia. Wspomnienia z najpiękniejszych piętnastu lat Swojego życia w
którym wtedy znajdował się Louis. Teraz go już przy Tobie nie ma jednak jest w
twoim sercu jako najlepszy przyjaciel i jako Twoja wielka i jedyna prawdziwa
miłość. Czasami już nie wystarcza ci świadomość że kiedyś może być lepiej.
Jednak w takich chwilach w swoich myślach słyszysz głos Louisa który mówił ci
zawsze że nie można się poddawać, że trzeba walczyć nie zważając na to co mówią
inni. Było ci przykro że to co dla ciebie jest takie ważne dzisiaj dla Niego
nie ma już najmniejszego znaczenia. Co noc zastanawiasz się czy kiedyś jeszcze
będziecie Się ze Sobą spotykać, czy kiedyś znowu będziecie tak dobrymi
przyjaciółmi. Chciałabyś cofnąć czas do momentu w którym rozmawiałaś z Nim ostatni
raz w twoim pokoju. Może wtedy zgodziłabyś się aby to on się tobą zajął.
Możliwe że teraz bylibyście parą jakich mało. Jednak tego nie wiesz nie możesz
cofnąć czasu, nikt nie ma takiej mocy. Teraz już wiesz że nie jest warto
wierzyć w słowa ani żadne obietnice, bo gdy one nie dostaną dotrzymane to
cholernie boli. Teraz byłaś pewna ze swojego życia chciałaś wypisać wszystkie
wspomnienia związane z Nim. Chciałaś żyć jakby go nigdy nie było, jak gdyby nic
nigdy się nie wydarzyło.
*
Z dnia na dzień było coraz lepiej. Znowu się uśmiechałaś nie myślałaś już tylko
o Louisie. Stał ci się obojętny tak jak i chciałaś. Jednak w sercu czułaś
pustkę, czułaś że kogoś tam brakuję wiedziałaś kogo jednak nie chciałaś
pamiętać. Było to ciężkie ale udało ci się. Żyłaś z dnia na dzień udając że nie
znasz kogoś takiego jak Louisa Tomlinsona. Tak było lepiej, ale czy dla ciebie?
Nie. To było najgorsze co mogłaś zrobić wyrzuciłaś go od tak ze swojej pamięci.
Wyrzuciłaś go jak zepsutą zabawkę, jednak to on zamienił cię pierwszy na kogoś
innego. Nie był Tobie dłużny. Wydawało ci się to rozsądne bo po co masz
pamiętać o kimś. Skoro ten ktoś już zapomniał o Tobie. Myliłaś się. Louis nie
zapomniał i nigdy nie chciał dowiedziałaś się o tym pewnej nocy. Byłaś w jednym
z Londyńskich klubów pech a może jednak szczęście chciało że Louis wraz ze
swoimi przyjaciółmi także się tam bawił. Wpadłaś na Niego przy barze na
początku Cię nie poznał. Nie poznał w Tobie nastolatki którą dotąd pamiętał.
Teraz wyglądałaś inaczej. Nie byłaś już także taka sama. Zachowywałaś się
inaczej i nie pozwalałaś zbliżać się do Ciebie ludziom. Patrzyłaś na Niego a on
się uśmiechał. Jakby nie wierzył w to co właśnie się dzieję. To było magiczne,
spoglądałaś w jego oczy i czułaś radość.
-[T.I] to naprawdę ty?-powiedział i przejechał dłonią po Twoim policzku.
Przymknęłaś lekko oczy bo czułaś że napływają do nich łzy. Wspomnienia
powróciły w ułamku sekundy a tyle pracowałaś nad tym aby zniknęły cierpiałaś
przy tym ale tak miało być lepiej. A kiedy on się pojawił znowu wszystko
powróciło , znowu czułaś miłość do niego czułaś że jest najważniejszy i tak
było. Był niezastąpiony i dobrze o tym wiedziałaś. Trzymał cię za rękę tak
jakby bał się że uciekniesz i nigdy już cię nie zobaczy. Przyciągnął Cię do
siebie i objął tak mocno że wtedy znowu poczułaś że jesteś jemu potrzebna że
nie chcę abyś odeszła. I tak się stało już nie odeszłaś. Zostałaś z nim na
zawsze. Ofiarował ci swoją miłość na którą tak długo czekałaś. Spędziłaś z Nim
najpiękniejsze chwile w swoim życiu. Jednak czas każdego z nas na tym świecie
dobiega końca. Jednak Louis też do Ciebie dołączył. I żyliście już razem na
wieczność obserwujecie jak wasze dzieci wychowują swoje. Jesteście aniołami tam
na górze i już tak zostanie...
~ Ewa
Wszystkich zwycięzców witam w załodze !!!!! :D
OMG - popłakałam się !
OdpowiedzUsuńTo jest... WSPANIAŁE !
Ta dziewczyna zasłużyła na 1 miejsce !
Gratuluję !
Pozdro: Ada510
trochę zasmuciłam się, że nie wygrałam. ale cóż... najwyraźniej wygrały lepsze. gratulacje dla każdej z dziewczyn, która wygrała.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi jeśli komukolwiek z Was jest smutno z tego powodu, ale poziom był bardzo wyrównanym, a co za tym idzie ciężko było mi wybrać. Nie wszystko stracone:D Niebawem planuje następny konkurs na autorkę :D Dziękuje wszystkim uczestnikom i zachęcam do udziału w kolejnym konkursie :D
UsuńNaprawdę śliczny <33 Popłakałam się ale....nie chcę być jakaś nachalna albo coś ale już to czytałam ...
OdpowiedzUsuńE tam... xd I tak cudny ;*
Bardzo możliwe :D Imagin był już wcześniej opublikowany na stronie imagin1d.blogspot.com (znajdziecie tam też moje prace) :)
Usuńco wygrały osoby które wygrały??
OdpowiedzUsuńWszystko jest opisane w tej notce http://rooidiamante.blogspot.com/2012/08/1000-whoa.html :D
Usuń